W czasach nadmiaru

Iwona Moczydłowska:

Bolączką naszych czasów jest nadmiar ciekawych materiałów. Aby nie zginąć w ich powodzi warto używać narzędzi, które pozwalają je gromadzić i porządkować w kolekcje tematyczne. Znakomicie do tego nadaje się Pinterest, coś w rodzaju tablicy, na której przypina się interesujące materiały (stąd nazwa pin - przypinać, interest - zainteresowanie).

 

Pinterest to coś więcej niż wirtualna tablica, bo nie tylko umożliwia przypięcie materiałów, ale też ich wyszukanie i działania społecznościowe, takie jak łatwe udostępnianie pojedynczych pinów i całych tablic, możliwość przepinania, komentowania i lajkowania.

 

To jedna z aplikacji działających w chmurze, więc jeśli masz Internet (a dzisiaj to nie jest problem), to zawsze masz materiały pod ręką, dostępne o każdej porze dnia i nocy, z różnych urządzeń, także mobilnych, w szkole, w domu i w podróży.

 

Pokochają go również Twoi uczniowie, bo kto jak kto, ale oni chętnie dzielą się zdjęciami i filmami, a Pinterest to ułatwia i świetnie wpisuje się w stale rozwijający się trend wizualnego opisywania rzeczywistości. Co prawda relacja personalna między użytkownikami Pinteresta nie jest tak istotna jak w przypadku Facebooka, ale tutaj dodatkowo wyszukuje się interesujące  zdjęcia i filmy.

 

Pinterest jest lepszy od tradycyjnych wyszukiwarek. Te sprawdzają się, jeśli wiesz czego konkretnie szukasz. Pinterest da radę również wtedy, jeśli nie masz jeszcze sprecyzowanych żądań, a nawet jeśli nie wiesz, jak to czego szukasz się nazywa. Działa jak window shopping; widzisz coś, co cię intryguje i wchodzisz do środka.

 

Sporym mankamentem jest jednak brak informacji o prawach autorskich wyszukanych materiałów.

 

Jeśli nie znasz Pinteresta, skorzystaj z instrukcji zawartej w poniższym filmiku. A nawet jeśli już wiesz, jak to działa  (jego początki sięgają 2009 roku!), to aplikacja ciągle się rozwija i może dowiesz się czegoś nowego. 

 

Write a comment

Comments: 0